Jest tak - jadę sobie, powiedzmy w maksymalnym zakresie mocy - 5-6 tys. obrotów, na niskich biegach, jednak dość szybko, auto dostaje dużo tlenu, wszyscy są szczęśliwi. Zjeżdżam z trasy do domku, no więc ostatnie dwa kilometry robię już spokojnie, pewnie nie przekraczając 70 kmh i 2-3 tys. obrotów. Cały czas mam ustawione pokrętełko na 22 stopnie, czyli w środku skali, co mi zwykle odpowiada. Temperatura na zewnątrz - 10-15 stopni, klima wyłączona, nawiew na 1 stopień (jak prawie zawsze).
No i gdzieś po jednym z tych dwóch kilometrów z wszystkich otworków dobywa się dużo więcej ciepła niż zamawiałem, napewno nie 22 stopnie, a może i z 30. Dodam, że temperatura silnika jest zawsze idealna, a jak się przekręci pokrętełko do oporu w lewo, to się okazuje, że auto zimne powietrze też dostaje.
Taką sytuację miałem ze dwa razy, w podobnych warunkach.
Dzisiaj próbowałem to potestować i jak jadę w zakresie 80-120 kmh, nie wydobywając z auta nawet połowy mocy, to temperatura jest OK. W zasadzie, jak się zacząłem temu problemowi przyglądać, to mi się wydaje, że w czasie powolnej jazdy też jest za ciepło, ale chyba nie aż tak, jak w tych dwu opisanych przypadkach.
Wydaje mi się, że w poprzednim (identycznym) BXE aż takich wahnięć nie miałem. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej też mi się wydaje, że to tak ma być, ale może ktoś skomentuje. Rozumiem, że opisałem tu przypadek dość skrajny, ale dlaczego od tego Climatic głupieje?
Powietrze jest zasysane z okolic podszybia... Ostra jazda może sprawić że silnik wydziela sporo ciepła... A Ono wraz z powietrzem jest zasysane przez wentylacje... Climatic chyba nie moze odłączyc całkiem nawiewu bo szyby mogły by zaczac parować. A poniewaz klima jest na OFF to nie może ochłodzic powietrza i wali tym co zassie...
pzdr
U mnie jest podobnie ale na manualnej klimatyzacji.
Tak ma być, bo właśnie gorące powietrze jest zasysane przez wentylator i wpada do wewnątrz.
Pozatym układ z klimatyzacją (z tego co wiem z doświadczeń własnych, ale nie rozbierałem nigdy mechanizmów) nigdy nie zamyka do końca obiegu grzania, tzn. jak wyłączysz klime to może nagle Ci się wydawać, że auto zaczęło nawet podgrzewać powietrze. Ktoś mi kiedyś powiedział że tak jest robione specjalnie bo z założenia klimatyzacja ma być załączona i nie ma konieczności robienia szczelnego układu zamykającego ciepłe powietrze, bo i tak zaraz będzie schłodzone, a nawet podobno łatwiej wtedy regulować temperature wylatującego powietrza. W całej tej teorii mogę się mylić, gdyż dawno mi to ktoś mówił, a sam nie rozbierałem nigdy całego ciągu wentylacyjnego.
Tym niemniej przedstawiony przez Ciebie efekt u mnie też występuje.
Występuje też efekt taki, że jak wyłączysz klimę to leci cieplejsze powietrze niż na zewnątrz (pokrętło mojej manualnej klimy jest na minimum).
milleniusz, w OII jest kilka czujników temp. wewnątrz samochodu. Jeżeli ustawisz 22°C to przy zew. 10÷15°C musi lecieć temp. wyższa niż zadana w środku, aby po wymieszaniu wewnątrz dać końcową 22°C. W skrajnych i chwilowych warunkach może ona wynosić 32°C. Zależy to od temp. panującej w środku samochodu. Jeżeli w słoneczny dzień i temp. na zewnątrz jest 15°C to w samochodzie będziesz miał dużo wyższą temp.(np. w słońcu w samochodzie będziesz miał bez włączonej wentylacji np.25°C) i będzie lecieć z kratek powietrze o temp. np. 18°C (zewnętrzne) żeby obniżyć temp. w środku do 22°C.
Climatic w OII ma termostatyczną regulację temp. powietrza nawiewanego do środka
samochodu.
Obniż w samochodzie na pokrętle do 20°C i będziesz miał większy komfort i mniejszą różnicę temp. nawiewanego powietrza.
Komentarz